Poseł Wiesław Janczyk (PiS):
„Byłem jednym z 56 posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy głosowali przeciw traktatowi. Ten dokument ma ponad 3 tysiące stron plus liczne odnośniki, i tak naprawdę posłowie nie wiedzieli nad czym głosują, bo mało kto to przeczytał. Nawet fachowcy nie byli jednomyślni w ocenie, jakie skutki dla suwerenności Polski i naszego systemu prawnego, szczególnie prawa gospodarczego i rodzin-nego, wprowadza traktat lizboński. Nie było dyskusji, a wszystko odbywało się w wielkim pośpiechu. Wywierano na mnie i na innych posłów, którzy wyrażali wątpliwości, presję, nazwijmy to, „ideologiczną”, ale nie daliśmy się złamać. Jeżeli chciałem pozostać w zgo-dzie z własnym sumieniem, to nie mogłem w ciemno poprzeć tak nieczytelny i niespójny dokument. Uważam, że Polacy powinni się dowiedzieć jak najwięcej o korzyściach płynących z traktatu, ale też o zobowiązaniach, które on rodzi. Historia nas zobowiązuje do tego, aby przy oddawaniu części suwerenności bilansować zyski i straty. W tej sprawie nie należało się tak spieszyć, a najlepiej jakby się naród wypowiedział w referendum. Źródło: „Sądeczanin”, kwiecień 2008 r.
Całość artykułu na: http://www.fsns.pl/img/fck/8910726/funsad/File/Sadeczanin-04.pdf